Cześć Dziewczyny!
Dokładnie rok temu wypadały mi włosy. Pewnego dnia wybrałam się do apteki i pani poleciła mi właśnie tę maseczkę. Słyszałam już o niej wcześniej, ale jakoś zwlekałam (sama nie wiem czemu) z jej zakupem.
Równolegle z tą maseczką zażywałam Mega Krzem z metioniną. Jestem bardzo zadowolona z efektów, jakie przyniósł - wzmocnił włosy i sprawił, że pojawiło się mnóstwo nowych. Jego (charakterystyczny) zapach, w ogóle mi nie przeszkadzał. Dokładne efekty kuracji tym suplementem opiszę w oddzielnym poście. Dzisiaj chciałabym skupić się na maseczce Biovax.
Tuż po otwarciu maseczki Biovax najbardziej urzekł mnie jej zapach - jak dla mnie fantastyczny :) Świeży, łagodny i nienachalny. W moim przypadku dość długo utrzymuje się na włosach. Naprawdę przypadł mi on do gustu :)
Moja pojemność maseczki to 500 ml. Zapłaciłam za nią ok 23 zł. Do opakowania był dołączony czepek, który wzmacnia działanie maseczki. Opakowanie jest poręczne i ładne.
Jak na maseczki Biovax przystało, skład wygląda
całkiem przyjaźnie i dobrze. Nie znajdziemy tu parabenów, SLES, SLS, czy
glikolu propylenowego. Znajdziemy za to dość wysoko w składzie m.in. aloes,
olej ze słodkich migdałów, ekstrakt z henny oraz miód.
Znawcą składów jeszcze nie jestem, ale na zielono wyszczególniłam składniki dobroczynne.
Aqua, Cetyl Alcohol, Cetearyl Alcohol (And) Ceteareth - 20, Cetrimonium Chloride, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Acetylated Lanolin, Glycerin, Lawsonia Inermis Extract, Mel (Honey) Extract, Parfum, Benzyl Alcohol (And) Methylchloroisothiazolinone (And) Methylisothiazolinone, Citric Acid, Linalool, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, C.I. 42090
Jakie
efekty osiągnęłam?
Zauważyłam, że maseczka nakładana regularnie (2 x w
tygodniu) na włosy bardzo je nawilżyła, sprawiła, że stały się miękkie,
gładkie. Nie wiem tylko, czy przyczyniła się do powstrzymania wypadania
włosów.
Zauważyłam także, iż moje włosy przyzwyczaiły się
do niej i po kilku dobrych miesiącach nie ma już tak spektakularnych
efektów jak na samym początku :(
Warto wspomnieć także o tym, iż maseczka nie
obciążyła mi włosów. Nie przyczyniła się też do szybszego ich
przetłuszczania :)
Jak nakładałam maseczkę?
Producent zaleca nałożyć ją na 5 minut lub na 20 min pod czepek, jeśli chcemy bardziej zregenerować nasze włosy. Dla moich niskoporowatych włosów 20 min to trochę za mało. Maseczkę starałam się więc trzymać ok 1 h.
Na początku z niczym jej nie mieszałam, później jednak postanowiłam trochę poeksperymentować.
- maseczka Biovax + olejek rycynowy + miód - nałożona po myciu, obciążyła mi włosy i sprawiła, że już po kilku godzinach były tłuste u nasady. Wszystkiemu był pewnie winien olejek rycynowy. Nie polecam.
- maseczka Biovax + olej rycynowy + żółtko - na pewno zdziwicie się, że prawie za każdym razem dodawałam olejek rycynowy. Po co, skoro sprawił, że włosy po spłukaniu maseczki były oklapnięte i szybciej się przetłuszczały? Nie wpadłam na to od razu, odkrycie tego zajęło mi trochę :p Po tej kombinacji włosy były w dobrym stanie, jednak wciąż oklapnięte.
- maseczka Biovax + olejek rycynowy + oliwa z oliwek - nie wiem jak to możliwe, ale uzyskałam włosy nawilżone i gładkie (nawet na końcach)
- maseczka Biovax + olej rycynowy + imbir - imbir bardzo ciężko było wypłukać, cały czas miałam wrażenie, że on jeszcze gdzieś tam jest. Nie polecam.
- maseczka Biovax + sok z aloesu + odrobina oleju rycynowego - chyba mój najlepszy eksperyment z tą maseczką. Włosy były zdyscyplinowane, gładkie i miękkie.
- maseczka Biovax + sok z aloesu + miód - czyli taka ulepszona wersja 'zwykłej' maseczki :D Nie zadziałała jakoś spektakularnie na moje włosy. Czasami faktycznie lepiej nie przesadzać.
Pozdrawiam,
Brunetka
muszę koniecznie ją wypróbować,mam ją w sasztce narazie,później kupię całą;)bardzo jestem ciekawa jak się spiszę;))dużo osób ją poleca
OdpowiedzUsuńJeśli masz delikatne i niskoporowate włosy, to może się sprawdzić. Fajnie, że występuje w 3 wersjach pojemnościowych: saszetka, 250 ml i 500 ml :)
Usuń